czwartek, 10 maja 2012

Zmienności

Czy macie też kiedyś tak, że ktoś was prosi by coś wam narysować? Wszyscy krewni i znajomi królika? Nie...
Załóżmy więc że chodzi o wbijanie gwoździa. Wszyscy was proszą bo tak dobrze wbijcie- co nie koniecznie jest prawdą. A wam nie uśmiecha się łazić po mieszkaniach i przybijać ramki, lustra i wieszaki. Więc konsekwentnie mówicie- taaaak oczywiście. I w efekcie nie robicie nic. 
Już wszyscy bliżsi i dalsi członkowie rodziny, paru znajomych i kilka rozkochanych w moich bazgrołach nauczycielek chce by im coś narysować. Co gdzie na co?
Nigdy jednak nie uśmiechało mi się malować ckliwych pejzażyków, kwiatów w wazonie czy owoców na haftowanej serwecie. 
Isubisou jakiś czas temu- ledwo tydzień poprosiła by narysować jej holenderkę. 
-Z Tobą?
-Ze mną.
Chciałam by wyszło to na na w poły czuło i romantycznie, a jednocześnie przy zachowaniu wielu szczegółów i prostoty wykonania- czarno-biało. No i wyszło to co na jej blogu. Za tym zaś przyszła inspiracja, ciepła wena, gdy czuje się że odkryło się Amerykę. Odkryłam i się wciągnęłam.


Siostra

Archistka

1 komentarz:

  1. Strasznie to jest wszystko ładne i strasznie przepiękne. A że ludzie proszą to wina Twoja jest a nie nieczyja inna. Jak nie chcesz żeby prosili to do szuflady a nie na fb, mały kokieteryjny potworze. Ale jednak miło jak proszą, nieee?
    <3

    OdpowiedzUsuń

Co myślisz.