środa, 14 marca 2012

Fryzjer, Elektryk i Inżynier

Wszyscy się gdzieś przeprowadzają i szukają sobie nowego mieszkania. Nie tylko niejaki Julien, ale i ja wraz z rudymi będę musiała sobie poszukać więcej przestrzeni życiowej w Krakowie. O czym myślę z dominującym i dotkliwym smutkiem, ale może to i dobrze… Bo choć to miejsce jest cudowne to ma też pewne minusy, które co prawda nikną przy cudownej lokalizacji, ale minusami pozostają.

Wczoraj inżynier Kużda pozbawiła nas prądu na całe dwa dni. Biję sobie brawo! I wtedy najbardziej na świecie brakowało mi Matika Elektryka. Ominął mnie ukochany serial, koczowałam z laptopem w kuchni, a wszystko to przez to, że zrobiłam małe spięcie. Trzasnęła żarówka, chemiczny zapach spalenizny i metalu, odrobinę jak w trakcie burzy, raz dwa trzy i niedziałające kontakty. Tak się to robi! W Paryżu też udała mi się ta sztuczka w naszym maleńkim 9 m „apartament”, a wystarczyło dotknąć się tostera… No cóż każdy ma jakiś talent. Ja mam wszelakie zdolności, dezorganizacyjne działanie które właśnie wykonuję. Zdarza się.

Ale ja nie  o tym. Każde miejsce ma swoje zakamarki. Dzicy turyści którzy już zagęszczają się na wszelkich ulicach Rynku chodzą wytyczonymi trasami jak konie z klapkami na oczach. A ponieważ tłumne wycieczki należy omijać przynajmniej z miliona powodów to i ja musiałam wytyczyć sobie inne trasy funkcjonowania wokół mojej kamienicy. Do takich spokojniejszych uliczek należy Ulica św. Tomasza, która znajduje się między Floriańską i Sławkowską. Na tej ulicy znajdują się głównie zaplecza restauracji, podwórka kamienic… nie ma tam żadnych kawiarni i sklepów do których ciągnęły by rozgrzeszane tłumy gimnazjalistów, czy milczące i błyskające fleszami wycieczki Japończyków. Są za to chyba ze trzy maleńki galerie, jeden sklep z butami i Fryzjer Damski.

Ten maleńki salonik jest moim odkryciem i zachwytem. Cały niezmienny od PRLu, ale w tym najmilszym swoim i znanym przykładzie jeśli chodzi o wystrój wnętrz. Białe płytki długi blat pełen szczotek jeszcze niby drucianych i z włosów końskich. Wielkie staromodne czerwone suchary w kształcie hełmu. Sufit kolebkowy (w końcu to stara kamienica) wymalowany na czerwono, a łuki na biało. Starsze, gabarytne fryzjerki gadają o remontach i psioczą na swoich małżonków, przekazują sobie plotki, a wokół oczu robią im się cudne zmarszczki. Salon podzielony na dwie części- męską i damską, przy pomocy drewnianej czarnej płyty wiórowej. Z sufitu wystaje jakaś rura. Wielki miękki fotel do mycia głowy i kwadratowa plastikowa miska w tymże samym celu, strasznie niewygodna. A wszystko w oparach taniego lakieru i nabłyszczacza. Słowem miejsce klimatyczne i bardzo przyjemne. Nie jest to wydumany salon stylizacji fryzur, ale zwykły fryzjer, w którym plotkują przy kawie fryzjerki i klientki, w którym znają cię po imieniu, wiedzą jaki lubisz mieć kolor włosków i jakie cięcie najlepiej ci pasuje i które lubisz.

Obok mnie na fotelu siedziała jakaś zasiedziała w Krakowie zagraniczna dama. Robiła sobie hennę i jakby nigdy nic rozmawiała o remoncie łazienki z energiczną i miłą fryzjerką, potem i mnie włączono w rozmowę i ani się spostrzegłam, a już minęło pół godziny i dawno już miała podcięte końcówki i wysuszone włosy. A wszystko bez wydumanej kontemplacji każdego loczka i bez strasznego rachunku. Tak tanio jak u babci w Tomaszowie w moim ulubionym salonie wyłożonym białą boazerią, przy rondzie. Nie każdy lubi takie klimaty wiem. Ale to było tak miłe i ciepłe miejsce. Śmiech starszych fryzjerek, zapach kawy i lakieru, szum suszarek i suche ciachanie nożyczek. Lubię.

7 komentarzy:

  1. Hola chica!
    Ja nie wiem gdzie ty znajdujesz uliczki bez angielskich turystów i rozgrzeszanych gimnazlaistów. Winuszuję! A czy zwiedziłaś już swoją kamienicę do końca? Widziałaś drzwi pana arysty? może powinnaś wpasc na niego przypadkiem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o elektryka to miałem ostatnio pewną przygodę. Kupiłem sobie nowe gniazda antenowe https://interblue.pl/gniazda-antenowe,c,75 no i szukałem osoby, która mi je zamontuje. Oczywiście był problem ze znalezieniem fachowca, bo chyba wszyscy dobrze wyjechali gdzieś za granicę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uważam, iż również instalacje fotowoltaiczne są także fajnym rozwiązaniem. Osobiście bardzo chętnie także o tym czytam. W ostatnim czasie ciekawie wspomniano o tym w http://portalautomatyki.pl/inne/1201780-zalety-wady-fotowoltaika i ja również uważam tak samo. Jakby nie było chodzi o to, że instalacje fotowoltaiczne się rozwijają.

    OdpowiedzUsuń
  5. W kwestii samego elektryka to ja również zawsze wolę skorzystać z pomocy fachowców, gdyż się kompletnie na tych rzeczach nie znam. Właśnie dlatego dzwonię po elektryka https://www.warszawa-elektryk.pl/ który już wielokrotnie u mnie wykonywał różne prace.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy artykuł. Ja właśnie ostatnio szukałam wysokiej klasy fachowca jeśli chodzi o instalację elektryczną. Najlepiej to na profesjonalistach polegać jak elektryk w Krakowie https://www.elektrykwkrakowie.com.pl/ , którego mi znajoma poleciła, to już wiem gdzie dzwonić. Z polecenia to zawsze najpewniej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny artykuł. Właśnie też szukałem fachowca do swojego serwisu.

    OdpowiedzUsuń

Co myślisz.