Jadąc z Krakowa pociągiem wystawiłam swoją kręconą głowę za
okno. To była ta przyjemna pora zmierzchu.
Pociąg był do Tomaszowa Mazowieckiego.
Nuciłam sobie:
Widziałam pola nad którymi zbierała się
szarawa kołdra mgły. Na horyzoncie ciemniał las oddzielający brunatno złote
pola od różowego nieba. Czułam zapach tego małego miasteczka przesiąknięty wonią
kominów i spalonego węgla, dymu unoszącego się z małych domków wzdłuż nasypu. Napełniło mnie
to dziwnym spokojem, który czuje się w dzieciństwie i przypomniała mi się jazda
na bagażniku roweru babci, gdy Tomaszów był miastem znanym z doskonałych
garniturów firmy Pilica, gdy w małej szklanej kuli w pokoju zastawionym meblościanką
wypełnioną kryształami pływała złota rybka otrzymana w prezencie od Pawełka,
gdy chodniki były mniej dziurawe, a przy każdej ulicy rosły wierzby co
wyglądały jak pałki z długimi witkami. Naszedł mnie dziwny i tkliwy sentyment
do rynku, gdzie kupić można wszystko co pachnie kiczem oraz wysłuchać
najnowszych hitów discopolo, do wielkich kamiennych donic na Placu Kościuszki
wypełnionych paskudnymi czerwonymi pelargoniami, do łuszczącej się muszli
koncertowej, gdzie odbywałam swoje pierwsze publiczne występy przed wąską
publiką czyt. babcią. Ta tkliwość jest
złudna, oszukańcza, zmienia mój obraz miasta. Nie widzę go takim jakim jest –
zapijaczonym, zabrudzonym, mdłym. Jest w moich dziecinnych wspomnień miejscem
czarownym i magicznym. Nikomu nie podoba się śmierdząca Wolbórka, nikogo nie
zachwyca jaskółcze ziele, nikt nie kocha Panny na Niedźwiedziu, i nie docenia
walorów estetycznych PRL-owskich pomników które przedstawiają „niewiadomoco”. Nikt
nie lubi Warszawskiej wylotówki, nikt nie kocha piachu na ulicy Jagiellońskiej,
która po deszczu jest rzeką, nikogo nie hipnotyzują dwa wysokie kominy
producenta płytek, które mrugają czerwonymi światełkami… Nikt tylko ja. Więc wdycham smog -nie mgłę, wilgotny i
ciężki, zachwycam się płaskością pól, drży mi głos i chętnie podzielę się
zielonymi winogronami z kimś co też ma okulary smarkacza na nosie i dostrzega
rzeczy takimi jakimi są.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co myślisz.